Żyj.
Wyraz – zdanie, które ma w sobie tyle treści.
Przecież to takie oczywiste i banalne. Wystarczy urodzić się, oddychać, jeść, spać, a reszta dzieje się sama. I tak do śmierci. Podstawowy element każdego istnienia.
A tak często próbujemy życie komplikować.
Nasze oczekiwania, wyobrażenia mijają się z naszym zaangażowaniem.
Zaczynamy emanować niezadowoleniem lub rządzą władzy, pieniędzy, szacunku nie dając zazwyczaj w zamian nic.
W drugą stronę też nie wygląda to lepiej. Ludzie przegranej, tacy którzy się poddali i nie robią nic. Żyją z własnej winy na cudzym garnuszku, wzbudzają litość itd. Permanentny stan, duszy i ciała.
Jak widać w obie strony uzależniamy się, bądź siebie od innych. Własnym jestestwem wpływamy na życie innych, a w skrajnych przypadkach będzie to już manipulowaniem ich zachowań, emocji.
Osoby przyjmujące zasadę „ Nie rób komuś tego co sam być nie chciał” lub „ Wszystko co robisz wraca” Powinni uchować się od tych skrajnych zachowań. Wrogiem pozostaje im jedynie pokusa napotykana na życiowej drodze.
Co w takim razie z tymi, którzy nie mają żadnych zasad lub rad życiowych?
Jak najlepiej w takim razie sformułować pierwszy punkt?
Może: Żyj i daj żyć innym.